Nie wiem, czy ktoś to zauważył, ale muzyka pod koniec filmu to jakaś dziwnie
zmodyfikowana wersja "Pasji Świętego Mateusza" skomponowanej przez J.S. Bacha (mam
na myśli BWV 244: Kommt, ihr Tochter, helft mir klagen. Zastanawiam się co zainspirowało
twórców filmu do użycia akurat tego utworu. Całość jest jakoś dziwnie zmodulowana, tak, że
brzmi przerażająco i tajemniczo.
Swoją drogą oprawa dźwiękowa filmu jest niesamowita. Brzmienia ludzkich głosów
przepuszczonych przez interkomy kojarzą mi się z utworami Klausa Schultze, w których
wykorzystał on do modulacji głosu syntezator mooga (a konkretniej moduł Bode Shifter).
Trudno się zresztą dziwić co do oprawy, skoro jej autorem jest sam Lalo Schifrin -
kompozytor muzyki do Mission Impossible.